Idzie zając z video przez las, spotyka niedźwiedzia. Ten się pyta:
- Zając, a skąd masz video?
- A, dostałem od lisicy.
- E, jak to od lisicy? Przecież ona taka chytra.
- No tak, zaprosiła mnie na kolację, postawiła winko, potem się rozebrała, zgasiła światło i mówi:
- Bierz, co mam najlepszego.
No to wziąłem video i poszedłem. Niedźwiedź się śmieje rozbawiony:
- Och, głupiutki zajączku, trzeba było mnie zawołać, wzięlibyśmy lodówkę.