Dowcipy i kawały: Polak, Niemiec i inni
Wchodzi Murzyn do baru i nie wie, co zamówić.
Za chwilę wpada Polak i zamawia szklankę spirytusu.
Barman otwiera lodówkę, wyjmuje zamrożoną butelkę i nalewa do szklanki.
Polak wypija, robi "huuu" i nic. Murzyn krzyczy :
"Dla mnie to samo !".
Barman nalewa, Murzyn wypija, zaczyna się skręcać, wymiotować, kaszleć, łzy mu ciekną,
A Polak klepie go po plecach i pyta:
- Co, Murzyn, za zimne?...
Na pustyni jest Polak, Czech i Rus.
Idą zmęczeni podróżą, każdy w inną stronę.
Pierwszy idzie Polak.
Patrzy, a tu strumyk, a nаd nim napis:
"Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił-"JA, JA..."
".
Jednak wypił.
Następnie Czech widzi kałużę, a nаd nią napis:
"Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił-"Nóż, widelec, nóż, widelec..."
"
Jednak wypił.
Ostatni Rusek zauważył rzekę, a nаd nią napis:
"Nie pij tej wody, bo ciągle będziesz mówił- "Sto lat, sto lat..."
"
Jednak wypił.
Spotkali się w małej miejscowości, usiedli na ławce, pod którą leżał trup.
Przyjeżdża pogotowie, policja.
Jeden z policjantów pyta się ich:
- Kto go zabił?
Polak odpowiada:
- Ja, ja
Policjant zwraca się do Czecha:
- Czym go zabiliście?
- Nóż, widelec
Pyta się Ruska:
- Ile chcecie siedzieć?
- Sto lat
Trzech turystów: Polak, Szkot i Niemiec wybrało się w Alpy na wycieczkę. Niestety z powodu złej pogody wszyscy zaginęli, ratownicy po kilku tygodniach przerwali poszukiwania i w gazetach pojawiły się nekrologi.
Wkrótce w jednej z redakcji dzwoni telefon i z Hawajów odzywa się Niemiec z prośbą o anulowanie jego nekrologu!
Redaktor gazety krzyczy:
- Ty żyjesz!! Jakim cudem??
Niemiec opowiada:
- Zamarzliśmy i powędrowaliśmy wszyscy do Św. Piotra, który zatrzymał nas u wejścia do Bramy Niebieskiej i powiedział że jeszcze jesteśmy za młodzi żeby umrzeć, więc jeżeli Ubezpieczenie pokryje koszt 500 euro, może nas wysłać z powrotem na ziemię. Złapałem za telefon, porozmawiałem z moim agentem, zapłacił, a ja zażyczyłem sobie żeby wylądować na Hawajach. No i mam wakacje!
- Ale co ze Szkotem i Polakiem?
- Jak ich ostatnio widziałem, Szkot targował się o cenę, a Polak wysyłał papiery do ZUS-u.