Dowcipy i kawały: Prawnicy
W sądzie adwokat pyta świadka:
- Pani Kowalska, zna mnie pani?
- A oczywiście, że znam pana odkąd był pan chłopcem- panie Nowak.
Taki grzeczny, zawsze mówił "dzień dobry".
Doprawdy, jestem zawiedziona, miałam nadzieję, że wyrośnie pan na kogoś porządnego.
A pan manipuluje ludźmi, pije, pali, kłamie, obgaduje ludzi za ich plecami, zdradza pan żonę.
Uważa się pan za nie wiadomo jaką grubą rybę, a w rzeczywistości to pan jesteś nędzną szprotką.
Adwokat zmieszany próbuje zmienić temat i wskazuje na drugiego prawnika.
- A jego pani zna?
- Pan Malinowski? oczywiście, że go znam!
On jest tym leniwym gburem, co spał już z co drugą panną w tym mieście
I łudzi się, że jego żona nic o tym nie wie.
Cały czas ma pan problemy z alkoholem, panie Stasiu?
Oboje mecenasi omal nie zapadli się pod ziemię ze wstydu.
Nagle sędzia ich przywołuje i szepcze stanowczo:
- Jeśli zapytacie ją: Czy mnie zna?- przysięgam, że długo nie wyjdziecie z pierdla!