Dowcipy i kawały: Małżeństwo
Prostytutka postanowiła skończyć z zawodem, znaleźć męża i ustatkować się.
Miała w życiu tylu klientów, że zdecydowała, że znajdzie takiego faceta, który będzie w jej wieku,
Ale który jeszcze nie miał kobiety. Wreszcie udało jej się kogoś takiego odszukać.
Był to programista z Australii. Przed nocą poślubną poszła do łazienki przebrać się w sеxy bieliznę,
A jak wróciła to widzi, że wszystkie meble są poprzesuwane pod ściany, a środek pokoju jest całkiem pusty.
No więc pyta się o co chodzi, a facet mówi:
- Jeszcze nigdy w życiu nie miałem kobiety,
Ale jeśli to się robi tak samo jak z kangurzycą to będziemy potrzebować dużo miejsca.
Para młodych ludzi jest na randce... Siedzą w samochodzie, pieszczą się...
Po pewnym czasie chłopak prosi dziewczynę, żeby wzięła mu do buzi.
- Nie, bo potem nie będziesz mnie szanował. - odpowiada ona.
Po kilku miesiącach sytuacja się powtarza...
W końcu młoda para bierze ślub,
Jednak i wtedy dziewczyna nie chce wziąć swojemu mężowi do buzi twierdząc,
Że on przestanie ją szanować.
Minęło dwadzieścia pięć lat małżeństwa. Pewnego dnia mąż mówi:
- Kochanie, przeżyliśmy cudowne dwadzieścia lat, wychowaliśmy wspaniałe dzieci.
Wiesz przecież, że Cię kocham i szanuję... Proszę Cię jeszcze ten jeden raz, spróbujmy seksu oralnego.
Ona w końcu się na to godzi, oboje przeżywają chwile uniesienia.
Gdy jest już po wszystkim, leżą w łóżku i nagle dzwoni telefon.
Mąż czeka, aż minie kilka dzwonków, odwraca się do żony i mówi:
- Może byś tak odebrała, lachociągu?